Dziesięć meczów – tyle trwała fatalna passa meczów bez zwycięstwa futsalistów Red Devils Chojnice w Fogo Futsal Ekstraklasie. W niedzielny wieczór chojniczanie przełamali ją, wygrywając 3:1 z Clearexem Chorzów. 

Clearex to jeden z najbardziej utytułowanych klubów futsalowych w Polsce. W tym sezonie chorzowianie z trudem jednak zdobywają punkty, a w Chojnicach byli w zasadzie tłem dla bojowo nastawionych gospodarzy. Po dwóch minutach gry powinno być już 3:0 dla miejscowych, ale tylko Guladi Kokoladze wie, w jaki sposób nie wykorzystał stuprocentowych okazji, które stworzyli mu koledzy. Zmora nieskuteczności trwała zresztą przez kolejne minuty. Kibice co chwila podrywali się z krzesełek, oczyma wyobraźni widząc piłkę w siatce, ale ta jakimś cudem zawsze albo mijała bramkę, albo lądowała w rękach Rafała Krzyśki. Impas strzelecki chojniczanie przełamali dopiero w 15 minucie. Piłka po technicznym strzale Oleha Neheli wylądowała na poprzeczce, a zaraz potem pod nogami Piotra Kręckiego, który wpakował ją do pustej bramki. Przyjezdni momentalnie odpowiedzieli strzałem w poprzeczkę, ale to była najgroźniejsza sytuacja, którą stworzyli. Już do końca pierwszej połowy dominacja Czerwonych Diabłów nie podlegała dyskusji, a przypieczętował ją Pavlo Skubchenko, który po rajdzie prawą stroną boiska dograł do stojącego już przed pustą bramką Oleha Neheli. Temu ostatniemu pozostało tylko skierować piłkę do pustej bramki. 

Rozochoceni kibice oczekiwali kolejnych bramek. Szansa ku temu nastąpiła już w drugiej minucie – po jednej z interwencji Rafał Krzyśka nabawił się kontuzji. Jako że chorzowianie przyjechali do Chojnic bez rezerwowego golkipera, wydawało się, że całą drugą połowę zagrają z lotnym bramkarzem. Krzyśka ostatecznie pokuśtykał jednak do bramki i mimo bolesnego urazu, stanowił zaporę nie do przejścia. Miejscowi nie potrafili wykorzystać osłabienia gości, a ostatecznie ustawili szczelną obronę, nastawiając się na kontry. Trzeciego gola zdobyli dopiero w ostatniej minucie, korzystając z tego, że Clearex grał z wycofanym bramkarzem. Goście na kilkanaście sekund przed końcem spotkania, uzyskali honorowe trafienie, o tyle ważne, że dzięki niemu w bezpośrednich meczach są o jednego gola lepsi od chojniczan. 

Dzięki wygranej, Red Devils Chojnice opuścił ostatnie miejsce w tabeli, na które spadł Clearex. Do strefy spadkowej powróciła też Legia Warszawa. Cieszyć mogą trzy punkty, których zdobycie przy tak słabo dysponowanym Clearexie było obowiązkiem, cieszy też gra – chojniczanie byli wyraźnie lepsi od rywali, dużo grali piłką, nie popełniali błędów. Podopieczni Jacka Burglina muszą jednak pracować nad skutecznością. Kolejny mecz chojniczanie zagrają w niedzielę, o godz. 18 w Lesznie z miejscowym GI Malepszy Arth Soft, czwartym zespołem w tabeli Fogo Futsal Ekstraklasy. 

Red Devils Chojnice – Clearex Chorzów 3:1 (2:0)

1:0 Piotr Kręcki (15), 2:0 Oleh Nehela (20), 3:0 Patryk Laskowski (40), 3:1 Mariusz Seget (40)

Red Devils: Kartuszyński (Puchka) – Pastars, Morais, Laskowski, Kokoladze – Kolesnik, Nehela, Skubczenko, Kręcki – (Pierostskyi, Laskowski, Włodarczyk)

Skrót:

Fotorelacja:

https://photos.app.goo.gl/rgj5EUG1tTJC3VwU8